wtorek, 23 sierpnia 2011

Pomocna dłoń

Jak co dzień pojechaliśmy na spacer na pola. Piesek biega wokół nas. Nagle zwalnia, nieruchomieje... na sztywnych nogach powoli podchodzi:
- Ałaaa! nie mogę chodzić!... Ratunku!... Tam! pod brzuchem! zobacz, co to?! Wyjmij to, wyjmij to, wyjmij!!...
Wyjęłam. Źdźbło trawy.
Moja księżniczka.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Wakacje - powrót do domu...

Ostatnie chwile słońca, za chwilę pakujemy się, sprzątamy i wyjazd. Rozglądam się za Pieskiem, zwykle leży na tarasie. Tym razem znalazłam ją z boku, w trawie.
- Piesku, chowasz się?

- Eh, myślałam, że mnie nie znajdziecie i będę mogła tu jeszcze trochę zostać...

- i zostałabyś bez nas?!

- hmmmmmmm..., ale przecież byście mnie samej nie zostawili?

niedziela, 7 sierpnia 2011

Wakacje! wycieraczka

Chwila przerwy w ambitniejszych zajęciach, czytanie książek, popijanie piwa, opalanie się... co kto lubi. Piesek rozłożył się na wycieraczce przed wejściem i myśli. Żartuję z Pieska:
- Piesku, może kupić ci taką wycieraczkę?

- Nooo!!!... Razem z takim domkiem oczywiście.


Wakacje! szyszki

Trafiliśmy na zagłębie grzybowe, łazimy i zbieramy, a Piesek został na drodze.
- Piesku, a Ty co? zmęczona?

- Eeee, ja tu sobie poczekam. Chodzenie po gałęziach i szyszkach jest mocno przereklamowane!

sobota, 6 sierpnia 2011

Wakacje! praca

Rozłożyłam się na leżaczku z książką, Piesek w pobliżu. Nagle słyszę marganie pod nosem:
- No nie mogę... a ten znowu gada!... Stęsknił się za pracą?... Czy on nie wie, co to urlop?... no, kto to widział?...
Pytam Pieska:
- Na kogo tak narzekasz?

- Sama spójrz! Powinnaś mu ten telefon zabrać!... wyłączyć!... Przecież są wakacje... powinien się nami zajmować. Powinien zajmować się MNĄ!

piątek, 5 sierpnia 2011

Wakacje! kto gotuje?

Wracamy ze spaceru zmęczeni, z siatami pełnymi grzybów. Rozłożyliśmy się pod domem gdzie popadło i dyskutujemy, kto robi obiad. Pańcio rzuca radośnie:
- O, ten obibok niech pichci! Ta futrzana, co nie przyniosła żadnego grzyba...
A Piesek:
- Pfffffffffff f f f f f!...

czwartek, 4 sierpnia 2011

Wakacje! nad wodą

Koło południa chodzimy zwykle nad jezioro. Czyściutka woda, cisza, spokój... Piesek wchodzi do wody oczywiście bez zatrzymania i pogania mnie:

- No, właźże! pośpiesz się, idziemy pływać, szybko!

- Piesku, woda zimna, cierpliwości!

- Jaka zimna? akurat jest!

- Piesku, ja nie mam takiego futra!!

- Futra?? Noo, ja mam futro... ale pomyśl, ile ja muszę dźwigać po wyjściu!!!






środa, 3 sierpnia 2011

Wakacje! za płotem grzybiarze

Piesek lata wzdłuż płotu i szczeka, ogon zadarty do góry. Ujada i nie daje się odwołać. Nic nie widzę, nie słyszę, więc pytam:
- Piesku, co się dzieje? o co chodzi?

- Grzybiarze! tam łażą grzybiarze! wszystkie grzyby nam wyzbierają!...
To jak zarobię na froliki???

wtorek, 2 sierpnia 2011

Wakacje! na grzyby...

Spacery, spacery, spacery... Godzinami szukamy grzybów. Okazało się to bardzo wciągające, ale Piesek nie może zrozumieć, o co chodzi.
- Po co wam toto? takie wodniste, bez smaku, tylko się ślizga po zębach.

- Piesku, ale jak się je udusi w śmietanie, albo przesmaży na masełku... to będzie pycha! O, albo ususzy i doda do mięska...

- Do mięska?? to brzmi dobrze!

- No, do mięska też. Ale same też są bardzo smaczne. Mogłabyś pomóc nam szukać. Wymienię grzyba na frolika...

- Hmm, to stój!... I odwróć się!

- ???

- Tu! Grzyb!... Ty ślepoto...

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Wakacje! - zmęczenie nuworyszy

Rewelacja - las, jezioro i dom do dyspozycji! Piesek w swoim żywiole. A po szaleństwach odpoczynek na tarasie.
- Piesku, zmęczona? - żartuję sobie - wyglądasz jak ten piesek pod gruszką, co to ani rączką, ani nóżką. To może nie masz siły na jedzenie? może zaoszczędzimy na karmie? hę?....

- ... eee, nie chce mi się z tobą gadać...