wtorek, 29 listopada 2011

Bilans poniesionych strat

Piesek śpi, więc skradam się z aparatem, żeby uwiecznić jej wygoloną łapinę. Wtem Piesek się budzi i pyta:

- czego chcesz?

- zrobić zdjęcie twojej biednej łapce.

- to zrób tak, żeby było widać i krwiaka pod spodem!  Ale nie za darmo, chcesz robić foty? To płać...

Nigdy nie należy przegapić okazji do wycyganienia chrupka.

sobota, 26 listopada 2011

Dzień drugi

Wracamy z bazarku, Piesek czeka sam w domu.
- Cześć Piesku, co słychać?

- Radio Erewań wciąż nadaje...

piątek, 25 listopada 2011

Następnego dnia

- Piesku, chcesz siku?

- hrrr...

- A może zjesz coś?

- zzzz hrrr rr...

- A może chociaż psie ciasteczko?

- hrrrrrr...


To będzie ciężki dzień...

czwartek, 24 listopada 2011

Przyczyna zgrzytów

Nie pogadamy już dzisiaj, bo Piesek po przyjeździe do domu poszedł dalej spać. Możemy za to w milczeniu pooglądać odłamek kości, wyjęty przez weta z Pieskowego stawu...

Sennie

Pojechaliśmy do doktora. Przed zabiegiem Piesek dostał zastrzyk uspokajający po którym miał zasnąć. Już po chwili zaczął działać.
- Pańciu, dziwnie się czuję...

- Wiem, Piesku, zasypiasz, wszystko jest w porządku. Po prostu połóż się i spokojnie zaśnij.

- Nie chcę spać, nie tutaj! Chcę do domu!...

- Musisz, Piesku. Zaśniesz i obudzisz się z naprawionym kolankiem.

- Nieee, nie zasnę... Tylko sobie oprę łeb na chwilę...

- Zaśnij, proszę, Piesku. A przynajmniej połóż się, bo za chwilę się przewrócisz!

- Nie, nie położę się, bo zaaasnę...
Wreszcie zasnęła.

Głodujemy...

Dzisiaj Piesek ma zabieg, mamy stawić się na 18-tą. Ostatni posiłek może dostać z samego rana, wstałam więc wcześniej niż zwykle, wrzuciłam jedzonko do michy... Piesek schrupał. Ale w porze normalnego śniadania patrzy, a raczej PATRZY.
- Ej, gdzie moje śniadanie?

- Piesku, zjadłaś wcześniej!

- Wcześniej to było wcześniej, teraz jest pora śniadaniowa, przecież nie będę siedzieć o suchym pysku!

- Piesku, będziesz siedziała, bo dzisiaj naprawiamy kolanko.

- Nie mówiłaś, że nie będzie z tego powodu śniadania!! Mówiłaś tylko, że potem nie będzie bolało...
Obiad: żeby nie było Pieskowi przykro, zjemy, gdy będzie spała...

www.artroskopia-wet.com

wtorek, 15 listopada 2011

Okradziono nas :((

No, trochę się zdenerwowałam.
- Piesku, widziałaś jak ktoś brał coś ze stołu??
Piesek na to z pełnym pyskiem:
- Nic nie wiem o żadnych ciastkach!!!