wtorek, 5 lipca 2011

Dosłowność

Mamy gości. Pieskowi co chwila coś skapuje ze stołu, tu okruszek, tam ściupek, trochę się uzbiera. Zaglądam psu do ucha. Piesek zdziwiony:
- Co robisz?!

- Sprawdzam, czy ci uszami nie wychodzi.

- I co, wychodzi?

- Hmm, no nie, nic nie widzę.

- Nic tam jeszcze nie ma? Super! To dorzuć jeszcze coś do miski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz