Na Wigilię pojechaliśmy sami. Okazało się, że Mikołaj przeczytał Pieskowy list i pod choinką dla niej też parę paczuszek się znalazło... Oczywiście jak przyjechaliśmy torba przeszła remanent.
- Czuję, że coś tam dla mnie też jest!
- Ano jest Piesku, sama się dziwię!
- Dlaczego?? Kto jak kto, ale ja przecież byłam grzeczna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz