- Pańciu, dziwnie się czuję...Wreszcie zasnęła.
- Wiem, Piesku, zasypiasz, wszystko jest w porządku. Po prostu połóż się i spokojnie zaśnij.
- Nie chcę spać, nie tutaj! Chcę do domu!...
- Musisz, Piesku. Zaśniesz i obudzisz się z naprawionym kolankiem.
- Nieee, nie zasnę... Tylko sobie oprę łeb na chwilę...
- Zaśnij, proszę, Piesku. A przynajmniej połóż się, bo za chwilę się przewrócisz!
- Nie, nie położę się, bo zaaasnę...
czwartek, 24 listopada 2011
Sennie
Pojechaliśmy do doktora. Przed zabiegiem Piesek dostał zastrzyk uspokajający po którym miał zasnąć. Już po chwili zaczął działać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O boziu, maleństwo :(. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńhmmm a to dziwne coś. jak może chcieć się spać u wterynarza... my mamy bardzo fajnego lekarza ale nigdy bym tam nie zasnęła. znów jakieś oszustwo pewnie. pędze do następnych postów, żeby się dowiedzieć, że wszystko dobrze:)
OdpowiedzUsuń