środa, 8 czerwca 2011

Piguły

Jak zwykle ostatnio dorwałam się do laptopa (urok jego wielki, bo mogę siedzieć sobie w dowolnej pozycji na miękkiej i szerokiej kanapie, w słonecznym pokoju, i jeszcze podglądać tv). Podnoszę oczy i...
- O rany, kto mi tu na stół pluje!!!

- To ja! Twój ulubiony hipochondryk.
(A są tacy co narzekają, że trudno dać zwierzowi nawet najmniejszą pigułkę... nie czuję tego problemu.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz