wtorek, 17 maja 2011

Pocieszanie

Siedzę przy kompie, siedzę, głowa pusta, żaden sensowny pomysł nie przychodzi do głowy, chociaż tak bardzo potrzebny... Załamka. Najchętniej zaczęłabym walić w klawisze głową, może to by coś pomogło, na razie tylko opieram czoło o blat i bardzo staram się po prostu przez chwilę o niczym nie myśleć.

Pełen współczucia Piesek podniósł głowę, przyjrzał się, zwlókł z posłania... przyczłapał do mnie, oparł mi łeb na łokciu i mówi:
- nie martw się Pańciu moja kochana...

- spoko Piesku, nie jest źle.

- eee, przecież widzę, że się martwisz. Ale wiem jak poprawić Ci humor!

- tak? Oj, chyba się domyślam...

- niemożliwe. Na pewno byś nie wpadła na to, że najlepiej ci zrobi gdy...

- gdy pójdę z tobą do kuchni po smaczka dla Ciebie?

- TAK! skąd wiedziałaś???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz